Na ogół leczenie nie kojarzy się z niczym przyjemnym. Zażywanie lekarstw, odczuwaniu bólu i liczne wizyty u lekarza nie są przecież elementami idealnego dnia. Naprzeciw wychodzi muzykoterapia, czyli dochodzenie do zdrowia w przyjemny sposób dzięki dźwiękom.
Jak działa muzykoterapia?
Przynajmniej obecnie muzykoterapię należy zaliczyć do medycyny eksperymentalnej, która może być przydatna wyłącznie w przypadku niektórych schorzeń. W końcu trudno się spodziewać, aby muzyka miała kogoś wyleczyć z grypy, przeziębienia, złamanej nogi, czy też innych poważniejszych chorób.
Muzykoterapię wykorzystuje się jednak w przypadku chorób umysłowych, takich jak depresja, nerwica, czy też zaburzeniach osobowości. Co ciekawe, muzykoterapię stosuje się od dawien dawna, a za jej pionierów uważa się… szamanów.
Sama muzykoterapia przyjmuje formę bierną lub aktywną. Ta pierwsza polega po prostu na słuchaniu muzyki, która jest dobierana przez terapeutę. Ta druga zaś polega na tym, że osoba leczona podejmuje się gry na instrumentach muzycznych.
Do zalet muzykoterapii zalicza się ogromną prostotę i to, że jej stosowanie jest zwykle bardzo przyjemne. W dodatku nie generuje ona praktycznie żadnych skutków ubocznych. Z drugiej strony można ją wykorzystać tylko w ograniczonej liczbie schorzeń, a nawet wtedy jej skuteczność może być bardzo niska lub zerowa.