Współczesna muzyka to nie tylko źródło rozrywki, ale także i wielki biznes. Jak można się domyślić, zarobki największych gwiazd są horrendalne. Ile jednak zarabiają mniej i bardziej znani polscy muzycy?
Zarobki muzyków, czyli wielka tajemnica
W polskiej kulturze o zarobkach się nie mówi. Dotyczy to zarówno szeregowych pracowników, prezesów wielkich firm, jak i muzyków. Mimo to, szczególnie na temat tych ostatnich mówi się dużo, a dziennikarze często podejmują temat szacunkowych zarobków, jakie oni osiągają.
Jak można się domyślić, różnice są spore. Twórcy mniej popularnej muzyki bez wybitnych osiągnięć zarabiają niedużo, a ich stopa życiowa jest podobna do statystycznego Kowalskiego. Wielu muzyków jest przecież amatorami, czy też pół-z
awodowcami.
Największe gwiazdy muzyki popularnej zbijają jednak na swej pracy ogromne fortuny. Wystarczy spojrzeć na ich rezydencje oraz samochody; można być pewnym, że w czasie swej kariery zarabiają oni miliony złotych.
Na czym zarabiają muzycy?
Dużą zaletą bycia gwiazdą muzyki jest to, że wielkie pieniądze można zarobić na przynajmniej kilka sposobów i to niekoniecznie związanych bezpośrednio z twórczością artystyczną. Znani artyści zarabiają więc np. na swoich albumach, choć w dzisiejszych czasach i w dobie Internetu rzadko kiedy jest to ich główne źródło dochodu. Warto też zauważyć, że z każdej sprzedanej płyty tylko niewielki procent trafia na konto muzyków, a reszta pokrywa koszty produkcji i staje się udziałem wytwórni muzycznych.
Współcześnie polskie gwiazdy zarabiają więc przede wszystkim na koncertach, a za jeden z nich potrafią zainkasować kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wystarczy więc odbyć jedną dużą trasę koncertową, aby zebrać ogromne sumy.
Gwiazdy muzyki to także obiekty pożądania agencji reklamowych. Zyski, jakie znani twórcy utrzymują z reklamy, są zwykle owiane tajemnicą, ale uważa się, że za jedną kampanię reklamową muzyk może uzyskać np. setki tysięcy złotych.
Muzycy mogą zbijać kapitał ze swojej popularności także na wiele innych sposobów, mogą np. zostać politykiem, który co miesiąc odbiera sowitą pensję.